WSPOMNIENIE O Ś. P. SIOSTRZE ALOJZIE
MARIANNIE   FLISOWSKIEJ
od Matki Boskiej Szkaplerznej

Dnia 21 stycznia 2011r. o godz. 6:45 Pan powołał do siebie naszą najstarszą we wspólnocie s. Alojzę, która ponad dwa lata leżała w łóżku po złamaniu nogi w stawie biodrowym.
W życiorysie napisanym 35 lat temu, sama tak pisze:

„ Urodziłam się 6 marca 1917r. we wsi Węchadłów z ojca Piotra i matki Marianny z Pasternaków. Rodzice byli z zawodu rolnikami. Ochrzczona byłam 15 marca 1917r w parafii Góry. Do pierwszej Komunii św. przystąpiłam w maju 1925r. W tym samym miesiącu przyjęłam sakrament bierzmowania w parafii Młodzawy, powiat Jędrzejów. Ukończyłam 7 klas Szkoły Podstawowej w Pińczowie. Po ukończeniu szkoły rodzice posłali mnie  na  sześciomiesięczny kurs kroju i szycia oraz trzymiesięczny kurs gotowania. Od roku 1932 do 1937 należałam do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży jako prezeska i bibliotekarka.
Dnia 29 sierpnia 1937r. pojechałam z pielgrzymką do Wilna i tam wstąpiłam do Klasztoru Sióstr Urszulanek na Skopówce. W Wilnie pracowałam jako zakrystianka oraz przy chorych. Dnia 1 sierpnia 1939r. pojechałam do Pniew, by 15 sierpnia rozpocząć nowicjat. Po dwóch tygodniach 1 września 1939r. wybuchła wojna i siostry z Pniew były zmuszone wyjechać na Kujawy. Z wędrówki tej wróciłyśmy 20 października 1939r. i przez jeden rok pracowałam tam w szwalni. W 1940r. siostry, które nie ukończyły 30 lat życia, musiały opuścić wspólnotę zakonną. I tak 21 października 1940r. przyjechałam do domu rodzinnego.  Po dwóch miesiącach pobytu w domu, pojechałam do Warszawy na ul. Gęstą i tam 6 stycznia 1941r. złożyłam śluby czasowe. W marcu 1941r.  pojechałam do Czarnej Dużej, gdzie służyłam dzieciom, byłam też zakrystianką, a od 1942r. pracowałam jako kucharka przy dzieciach. W dniu 25 marca 1944r. złożyłam w Czarnej śluby wieczne. Dnia 1 października 1944r. zostałyśmy wysiedlone do Dębów koło Mińska Mazowieckiego. W kwietniu 1945r. przez Warszawę wróciłyśmy do Pniew, gdzie dalej pracowałam przy dzieciach w kuchni. W grudniu 1945r. pojechałam do Słupska. Tam kolejno pracowałam w kuchni, przy niemowlętach, w stołówce, jako zakrystianka, a także przy chorych. W 1949r. pojechałam do Rowów i tam pracowałam przy gościach, przy chorych i jako zakrystianka. Od roku 1950 do 1954 byłam w Zakopanem, pracując w trykotarnii i przy chorych. Kolejne wspólnoty to: Pniewy, Brody, Sokolniki, Częstochowa. W maju 1958r. przyjechałam do Monic. Mam powierzony dział zaopatrzenia i zbytu w domu i gospodarstwie oraz opiekę nad chorymi w domu i pierwszą pomoc dla chorych na wsi”.

Po 30 latach służby Bogu i ludziom we wspólnocie w Monicach s. Alojza przyjechała w 1989r. do naszej wspólnoty klasztoru sieradzkiego. Przez wiele kolejnych lat starała się oddawać siostrom liczne usługi, przede wszystkim widziała i zaspakajała potrzeby sióstr chorych. Z uśmiechem na ustach i cukierkiem w dłoni podchodziła do niepełnosprawnych dzieci z naszego Domu. Siostra Alojza pozostanie w naszej pamięci jako osoba zatroskana  o pomoc potrzebującym oraz ta, która nie wypuszczała różańca z rąk.

Módlmy się, aby Pan przyjął Siostrę Alojzę do siebie i był nagrodą za każde dobro.

Siostry z klasztoru sieradzkiego